|
egenda
iegdyś
rodzaj ludzki i smoczy żył w Przymierzu. Smoczy jeźdźcy
chronili świat przed siłami Ciemności. Człowiek i smok tworzyli parę,
która była w stanie pokonać każdego przeciwnika. Łączyła ich szczególna
więź - to, co odczuwał jeździec, czuł też jego smoczy wierzchowiec.
Razem odnosili rany, jednocześnie ginęli.
Siły Ciemności rozpoczęły
podbój świata, nawet smoczy jeźdźcy nie zdołali ich powstrzymać. Jedyną
nadzieją był Runiczny Miecz - broń, która mogła zniszczyć Navarosa -
czarnoksiężnika stojącego na czele armi najeźdźców. Niestety, artefakt
przepadł, a złe moce zawładnęły światem.
Jednakże gdzieś
wśród wysokich gór leży zapomniana wioska, która przechowuje pamięć
o dawnych bohaterach. Miejscowy mędrzec ukrywa magiczną księgę, zawierającą
zaklęcie potrafiące obudzić ze snu ostatniego smoka -Arokha. Nieprzyjaciel
w końcu trafia do wioski, połowa jej mieszkańców zostaje zamordowana,
pozostali uprowadzeni w niewolę. Cudem ocalałej z pogromu Rynn - młodej
wojowniczce pozostaje tylko jedno: musi odnaleźć i uwolnić swojego młodszego
brata. W tym celu postanawia obudzić Arokha, zawrzeć z nim przymierze
i z jego pomocą pomóc bratu. Nieświadoma swoich poczynań przy okazji
wyzwoli świat spod jarzma ciemności, ale to już zupełnie inna historia...
gniem
i smokiem...
racz
rozpoczyna przygodę w spalonej wiosce. Rynn musi odnaleźć jaskinię smoka
ukrytą w niedostępnej części gór. Sama scena, przebudzenia Arokha i
zawarcia Przymierza z Rynn, zasługuje na Oskara. Od tej pory wojowniczka
może przemierzać lądy i przestworza na grzbiecie ogromnego czerwonego
smoka. Dziewczyna całkiem nieźle posługuje się bronią, i to kilkoma
jej rodzajami. W grze mamy do dyspozycji wszelkie typy mieczy (od krótkich
po dwuręczne), maczug i toporów. Na osobne omówienie zasługuje broń
miotana czyli łuki, których też jest całkiem sporo. Celując, możemy
obserwować cel oczami bohaterki, co dodaje grze realizmu. W kołczanie
mamy tylko oganiczoną liczbę strzał, ale powaliwszy wroga okazuje się,
że niektóre pociski nadają się do ponownego wykorzystania.
Szkoda że Rynn potrafi
zastosować jedynie dwa manewry bronią, tzn. cios i blok. Fakt, że dochodzą
do tego warianty uderzeń z przyklęku i wyskoku, nie zmienia faktu, iż
szermierka w Drakanie staje się z czasem monotonna. Niejednokrotnie
spotkałem potworka wykazującego większą znajomość fechtunku od naszej
amazonki. Na początku Rynn nosi na sobie marnie wyglądającą kombinację
metalu, skóry i pasków trzymających wszystko razem, w późniejszych etapach
znajdujemy kolczugi, pancerze i inne mocniejsze zbroje.
Nasz smok oprócz
swoich zębatych szczęk posiada znakomitą broń jaką jest jego oddech
:)... Nie byłby przecież smokiem gdyby nie ział ogniem. Zieje i to nawet
w dwóch wariantach: dalekosiężnie, plując kulami ognia i na krótki dystans,
dmuchając żarem prosto z paszczy.
Przemierzając
kolejne krainy mamy okazję wzbogacić repertuar mocy Arokha o kolejne
umiejętności, np: błyskawice. W grze przyjdzie się nam zmierzyć z kilkunastoma
rodzajami przeciwników. Z początku są to pokraczne gobliny (jedno cięcie
miecza) i większe od nich orki (w Drakanie zwane wartogami). Spotkamy
też nieraz ogromnego trolla, który z daleka będzie próbował trafić Rynn
głazem, beczką lub czymkolwiek co mu w łapę wpadnie. W przestworzach
beztroskie szybowanie utrudnią nam natarczywe gryfy i smoki, które służą
złu. Małym niewypałem są gęsto rozmieszczone katapulty z niewyczerpalnym
zapasem amunicji, pełniące funkcję wyrzutni ziemia - powietrze (lub
raczej "ziemia - smok"). Skoro mowa o lataniu to jest to chyba największa
frajda w grze. Już po kilku chwilach opanujemy nawet skomplikowane manewry.
Gdy szybujemy na rozpostartych skrzydłach wrażenie dosłownie zapiera
dech.
Autorzy na potrzeby
gry stworzyli kilka rozległych krain różniących się od siebie. Mamy
tu górzyste kotliny, jaskinie, wielopoziomowe kopalnie, tropikalny archipelag,
starożytne ruiny i wiele innych. Moim zdaniem w Drakanie jest stanowczo
za mało magii jak przystało na świat fantasy. Odczuwa się znaczny niedosyt
czarów. Rynn, choć świetnie włada białą bronią, samodzielnie nie ptotrafi
wypowiedzieć najprostszego zaklęcia. Może za to posiłkować się znalezionymi
miksturami, a za ich pomocą uleczyć swoje rany, otoczyć się kręgiem
ognia lub nawet stać się niewidzialna! Nie ulega jednak wątpliwości,
że repertuar magicznych mocy jest znikomy.
Czas wspomnieć o
grafice, oczywiście bez akceleratora ani rusz! Każdy widoczny element
jest dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Proszę spojrzeć obrazki!
(powiększenie po kliknięciu).
Docenić mogą to
jednak tylko ci, którzy posiadają w miarę szybki akcelerator 3D (min.
8Mb). Odniosłem wrażenie, że o wiele lepiej gra się na TNT2 (nasycone
kolory, szybsze tempo pod większą rozdzielczością) niż na VooDoo2, choć
na tym drugim Drakan jest stabilniejszy (na TNT2 częściej się zawiesza).
ięcej
wad czy zalet?
rakan
nie należy niestety do gatunku RPG, postać bohaterki poza żywotnością,
nie posiada żadnych współczynników, nie zdobywa doświadczenia ani nie
awansuje na poziomy.
A szkoda, gdyby dodać elementy role-playing, gra zyskała by sławę kultowego
DIABLO.
Kolejnym
mankamentem jest liniowość rozgrywki. Co prawda mamy możliwość wykonania
pobocznych questów, lecz nie da się zboczyć z góry ustalonej drogi do
końca. Napotkane przeszkody czy zagadki częściej wymagają użycia broni
i zręczności niż inteligencji.
Poza
pięknem zaprojektowanego świata, Drakan rozczarowuje pod względem pomysłowości
koncepcji. Do skończenia gry potrzeba odrobiny samozaparcia, bowiem
z czasem pokonywanie kolejnych etapów staje się monotonne. Mimo wszystko
Drakana warto polecić wielbicielom gatunku fantasy. Warte pochwały są
wszelkie efekty wizualne. Gra wyznaczyła nowy poziom w dziedzinie jakości
grafiki. Warto się z nią zapoznać, a dla wielbicieli smoków jest to
pozycja obowiązkowa!
M.Ch
Termin wydania: wrzesień
1999
Wymagania sprzętowe: Pentium 200, 32 MB RAM, akcelerator 3D
Produkcja: Surreal/Psygnosis
strona w internecie:
www.drakan-game.com
Drakan uzyskał następujące noty:
New S Service 8/10
Reset 6/10
|
|